It's going on a right way


07 lipca 2019, 19:54

Mamy i dwa dni później i w ostatnim poście nie było za wiele konkretów. A teraz zacznę od tego, że w piątek wyszłam na piwo z Benjim i swoim chłopakiem i no przypomniały mi się wypady z Gregorym. Podczas tego spotkania on zadzwonił. Coś nagle przerwało nam połączenie i dopiero jakieś dwie godziny temu się odezwał. Napisałamu, że się martwię. Mam nadzieję, że w miare szybko przyjedzie, bo teraz nie z wizą problem, a czeka na zaproszenie od pracodawcy. 

Dzisiaj się odezwał po tym czasie, wysłał mi swoje zdjęcie. Jest ogromnie przystojny. Ma coś w sobie ten człowiek, nie wiem co mnie w nim przyciąga, ale coś jednak musi. Odpisał mi na wiadomość o tęsknocie, że też ma to uczucie i chce mnie przytulić i pocałować. Znacie to uczucie tak zwanych motyli w brzuchu? Wtedy je miałam i teraz pisząc to też. Sprecyzowałam, że pocałunek w policzek, przecież nie mogę więcej. Jednak on chyba ciągle czeka na mnie. Chciałam by mu przeszło, ale jednak chyba nie chcę, by uczucie Jego znikało. Podoba mi się taki obrót spraw.

Miejmy nadzieję, że jeszcze któregoś dnia zadzwoni.

 

L.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz