Archiwum 16 lipca 2019


What beggining?
16 lipca 2019, 17:25

W poprzednim poście pisałam, że idę się napić. Pod wpływem alkoholu zrobiłam coś, co w sumie zaowocowało. Miałam na następny dzień kaca moralnego, ale suma sumarum wyszło to na dobre. Wysłałam wiadomość na instagramie Gregoremu. Napisałam tam, że w sumie nie powinnam była do niego pisać, bo myślę, że troszkę już za dużo, ale tęsknie za nim i za jego głosem i czy może któregoś dnia się nie umówimy na rozmowę. Wczoraj mi odpisał. Wysłał kilka serduszek, emotikon - buziaków. Napisał, że też tęskni i żebyśmy się umówili na następny dzień. Mam mu napisać kiedy będę mogła rozmawiać, on będzie czekał. Z jednej strony o to mi chodziło, chciałam go znów odzyskać. No i rozmowa jest zaplanowana na dzisiaj. Ciekawi mnie czy on też o tym myśli, czy nerwowo zerka w telefon, zastanawiając się kiedy się odezwę. Wiem jedno. Na trzeźwo nie potrafię z nim przez telefon rozmawiać, za długo jest martwa cisza. Na żywo dogadujemy się wspaniale, jednak ostatnio jak z nim rozmawiałam po alkoholu to bardzo dobrze to szło. Myślę, że rozmowa nie będzie trwała dłużej niż 15 minut, ale te 15 minut to jest coś, na co czekałam już długi czas. Niedawno wróciłam z pracy, ładuję telefon. Gdy tylko mi się naładuje ruszam w plener, by się psychicznie i fizycznie przygotować. Stresuję się. Ale mam nadzieję, że było warto czekać. Chciałabym się dzisiaj dowiedzieć kiedy wraca. Nie mogę się tego doczekać, by znalazł mnie na obiekcie i z tym Jego czarującym uśmiechem mnie przytulił i wyściskał. Cały czas siedzi mi obraz w głowie, gdy wrócił z Ukrainy i mnie tak "zgarnął" na korytarzu, objął i nie chciał puścić. Gdybym ja się nie odsunęła - bo było to na oczach mojego chłopaka - to kto wie ile byśmy tak stali. Boję się teraz, po tym wszystkim co nas łaczy, czy nie łączy jak się zachowamy wobec siebie jak się spotkamy. Pozostaje tylko czekać.

 

L.